Blisko domu to
powieść nieżyjącego już pisarza Erskine’a Caldwella, podejmującego w swej
twórczości problemy nierówności społecznej, a przede wszystkim piętnującego rasizm,
co zresztą można wynieść nie tylko z notatki zawartej na odwrocie okładki książki,
ale przede wszystkim z samej powieści, pierwszej książki tego autora, jaka
wpadła mi w ręce. Główny bohater Blisko
domu to Native Hunnicutt, „biały człowiek” (jak nazwano by go w czasach,
gdy niewolnictwo było na porządku dziennym), który zadaje się z Mulatką, aż
pewnego dnia postanawia poślubić starszą
od niego o kilkanaście lat, dysponującą pokaźnym majątkiem wdowę, co prawda nie
ze względu na jakiekolwiek uczucie do niej, lecz przede wszystkim ze względu na
„dobre żarcie”, jako że dotąd przyszło mu jeść pożywienie z puszek. Tak więc odbywa
się ślub, ale Native – urodzony szczęściarz, ani myśli spędzać czasu przy boku małżonki, ponieważ woli towarzystwo Mulatki i polowania na oposy. Jednak kiedy Meabelle przyłapuje
Native’a na gorącym uczynku, sprawy przybierają dramatyczny obrót.
Komizm zauważalny
przede wszystkim w postępowaniu Native’a łączy się tu z dramatyzmem, ale ten i tak
pozostaje w tyle wobec osoby głównego bohatera. Na dowód wystarczy przytoczyć
jedną z jego wypowiedzi:
Powiem ci, jak to jest […] Jak byłem jeszcze małym pędrakiem, tatuś mówił
mi, że najlepiej się urządzi w życiu ten, kto śmiało wyprzedza o krok innych,
choćby ryzykował, że od czasu do czasu wdepnie w krowi placek. […] Nigdy nie zapomniałem,
co mówił mi tatuś, i trzymam się tego przez, powiedzmy, czterdzieści lat. (s. 9-10)
Sam wyraz „tatuś” każe czytelnikowi odbierać
główną postać jako człowieka ekscentrycznego, niektórzy zapewne scharakteryzowaliby
go jako prostaka, dla którego życie stanowi grę w karty – jeśli się powiedzie,
będzie dobrze, jeśli nie, nie będzie gorzej. Native, bowiem, to postać
niesłychanie opanowana. Nawet gdy sytuacja wymyka się spod kontroli, trzyma nerwy
na wodzy, co czasem być może bardziej denerwuje, niż śmieszy. Priorytetem dla głównej
postaci jest dom, i nawet odejście Josene nie skłoni go do jego opuszczenia, stąd
niewątpliwie tytuł: Blisko domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz