Nikt i nic mnie nie prześladuje oprócz wierszy. Ostatnio po ulicy chodzi za mną Na ulicy Julii Hartwig:
Wariatka Jak to się łatwo mówi
jak to się łatwo myśli
Nie o takiej którą zamyka się na klucz
ale o takiej którą spotkać można na ulicy
zdawałoby się podobnej do reszty przechodniów
Jakże wówczas oko twoje jest bystre
jak błyskawicznie pojawia się w tobie
to drgnienie ten sygnał czuły na każdą odmienność
- mam cię ptaszku
Wystarczy zalotny kwiat na zmiętym kapeluszu
albo kiedy w letni dzień zobaczysz na niej obwisłe stare futro
lub kiedy gada do siebie i wygraża -
najłatwiejsza do rozpoznania
Ale ja myślę o takiej która ma spojrzenie jak nóż
i wciska w kieszenie zaciśnięte pięści
Myślę o takiej która ma w oczach własną śmierć
a ciemność którą w sobie nosi jest jej przepaścią
Ale myślę o takiej która idzie ze zwieszoną głową
jakby nic przed sobą nie widziała
potyka się i wciąż idzie
A przedostatnio:
List 40
Boli mnie twa kpina.
Boli mnie twe rozdrażnienie.
Boli mnie twa złość.
Ale najbardziej boli mnie twe milczenie [...]
(Jorge Bucay, Listy do Klaudii)
poniedziałek, 7 sierpnia 2017
poniedziałek, 24 lipca 2017
Gilles Paris, "Nazywam się Cukinia", Świat Książki 2017
Nazywam się Cukinia
to druga książka Gilles'a Parisa – specjalisty ds. PR i organizatora imprez. W
Polsce powieść po raz pierwszy ukazała się w 2007 roku pod nazwą To ja, Matołek. Nie do końca Matołek i
nie do końca Cukinia, ponieważ główny bohater nosi imię Ikar, ale życzy sobie,
żeby wołano na niego Cukinia – to przezwisko woli o wiele bardziej.
Historia napisana prostym stylem, opowiedziana w pierwszej
osobie, przez tytułowego Cukinię, pozwala spojrzeć na świat oczyma małego
chłopca i jego rówieśników, którzy, podobnie jak Ikar doświadczeni traumatycznymi przeżyciami, trafili do domu dziecka, gdzie rozgrywa się akcja. Ludzie uznawani za ich prawowitych opiekunów zafundowali im taki los. Zastępczy
dom nie zapewni im miłości rodziców i nie wpłynie na wymazanie z pamięci gorzkiej
przeszłości, ale przynajmniej do pewnego stopnia zagwarantuje bezpieczeństwo i
godne warunki życia.
Może niesłusznie, jako że nie jestem psychologiem, ale nieco
dziwi mnie zachowanie czy odczucia Cukini względem wcześniejszego tragicznego
przeżycia – straty własnej matki – do którego, oczywiście mimowolnie, ale
jednak w jakiś sposób się przyczynił. Jakby przechodzi nad tym do porządku
dziennego i pisze swoją historię właściwie tak, jak gdyby zupełnie zapomniał,
że trzymał w ręce pistolet. Dlatego nie bardzo mnie przekonuje konstrukcja postaci,
tym bardziej że Cukinia jest inteligentnym i sympatycznym chłopcem, takim, co
to muchy by nie skrzywdził. Jego stosunek do tego, co się stało, wydaje się
zbyt płaski. Owszem, bronił się przed własną matką i nie można nikomu nakazać,
żeby wzbudził w sobie jakiś choćby żal, bo pewnie często bywa odwrotnie (ofiary
zasypiają z ulgą dopiero wtedy, gdy ich prześladowcy przeniosą się na tamten
świat), ale trudno sobie wyobrazić, że tuż po tak tragicznym, zapadającym w
psychikę wydarzeniu ktokolwiek mógłby, tak jak Ikar, martwić się tym, że policjant
nie nazywa go Cukinią, tylko jego prawdziwym imieniem. A podczas rozmowy całkiem świadomie, takie przynajmniej można odnieść wrażenie, śmieje się z tego, jak
policjant wysuwa język, chociaż zaraz potem czytelnik otrzymuje informację, że chłopiec
„próbuje połykać łzy, które łaskoczą go w gardle” – czyli płacze. Szczerze
mówiąc, nie tylko w tym miejscu, ale w całej historii dostatecznie dobrze widać
pewne naciąganie – żeby w końcu wszystko ułożyło się pomyślnie - jakby autor otrzymał zadanie podniesienia wizerunku instytucji zwanej domem dziecka, gdzie to dzieci świetnie się ze sobą
dogadują i przeżywają mnóstwo ciekawych przygód – niejeden maluch po zapoznaniu
się z lekturą może zechciałby też znaleźć się w takim miejscu, skoro przyjaciół
nie brakuje, można się wygłupiać i ogólnie jest super. Trochę za proste
rozwiązanie – dlatego zastanawiam się, czy autor rzeczywiście adresował książkę
do dorosłych, czy może jednak do dzieci. Dorośli nie potrzebują happy endów –
to domena bajek, które zawsze kończą się wspaniale. Dorośli potrzebują prawdy – naturalnie widać ją w zachowaniu pokrzywdzonych dzieci, ale nie do końca w całej
książce.
Niemniej to powieść wartościowa, która z pewnością
przydałaby się na półkach starszych czytelników, ponieważ nie wydaje mi się,
żeby pewne zawarte w niej fragmenty powinny czytać dzieci.
Przy okazji przypomniał mi się cytat z filmu G. I. Jane: „Nie ma
złych żołnierzy, są tylko źli dowódcy” – daje do myślenia, ale nie zaszkodzi
słowa „żołnierze” zamienić na słowo „dzieci”, a na miejsce „dowódcy” wkleić
„rodziców, opiekunów, nauczycieli” – bo w tym tkwi, nie do końca cały, ale
problem.
Na podstawie książki powstał film animowany, którego polska
premiera miała miejsce 2 czerwca.
czwartek, 13 kwietnia 2017
Anna Hope, "Sala balowa", Świat Książki, Warszawa 2017
Władze zakładu dla obłąkanych Sharston mylnie pojmują swoją
misję. Zamiast leczyć wyłącznie chorych psychicznie, zagarniają dla swojego
więzienia również tych, którym przydarzyło się małe wykroczenie lub
nieplanowany, nieszkodliwy dla otoczenia incydent. Uspokajają niepokornych, przetrzymywanych
w dusznych pomieszczeniach, raz, a dobrze, przy pomocy krzyków i bicia. Zdrowi
stają się tutaj chorymi i jak ci drudzy wegetują od dnia do dnia, przez
jednakową codzienność. Nagrodą za niewychylanie się jest uczestnictwo w
piątkowych tańcach na olbrzymiej sali balowej wypełnionej brzmieniem muzyki
klasycznej, i właśnie tam, w miejscu, gdzie życie człowieka zdusza się jak
kawałek papieru, John spotyka Ellę.
Historia ich miłości, rozgrywająca się w 1911 roku, stanowi główny
wątek powieści, to jej finału wypatruje najbardziej czytelnik. Melodramat na
papierze, od czasu do czasu trącany nieosiągalnym na dobre powiewem wiatru z
wrzosowisk.
Jednak o wiele bardziej fascynuje historia doktora Charlesa
i podjęty w niej temat eugeniki, szkoda że nie rozwinięty szerzej. Oddany
muzyce klasycznej Charles, dla którego zakład stał się prawdziwym rajem, ma większe
ambicje: przyczynić się do rozwoju nauki i rozsławić szpital, negując poglądy,
jakoby chorych należało poddawać sterylizacji celem zapobieżenia katastrofie narodowej,
czyli ich rozmnażaniu się, i udowodnić, że muzyka to element korzystnie
wpływający na podopiecznych, pomocny w ich powrocie do normalnego życia, a
następnie, w nagrodę za dobre wykonanie zadania, uścisnąć rękę Churchilla –
zwolennika sterylizacji Brytyjczyków.
Ruch eugeniczny przyciągał też inne osoby z politycznej
półki.
Brak inicjatywy, brak
kontroli i całkowita nieobecność właściwego postrzegania są przyczynami
skrajnej nędzy o wiele istotniejszymi niż te rzekome natury ekonomicznej. Jak
proponują Państwo rozwiązać ten problem? - czytamy zacytowany przez autorkę fragment.
Zaproponowałabym jego twórcy skupienie się na własnej całkowitej
nieobecności właściwego postrzegania. Takim komentarzem należałoby poczęstować
też autorów kolejnych absurdalnych poglądów: najlepsi sędziowie i adwokaci byliby bez wątpienia także najlepszymi
sportowcami, członkowie źle opłacanej
klasy [społecznej] są przeciętnie z
natury mniej zdolni niż ci lepiej opłacani, a czytanie zdaje się niebezpieczne dla kobiecego umysłu (rozumiemy, że
w przypadku męskich umysłów takie niebezpieczeństwo absolutnie nie istnieje, i
nie przyjmujemy tego do wiadomości).
To nie jest sala balowa Titanica, ale sala balowa samowystarczalnego
statku Sharston, na którym kobiety zajmują się praniem, a mężczyźni pocą się na
polach – choć może to jedyna odrobina wolności, i przy kopaniu grobów dla
przyszłych odeszłych. Gdy praca cichnie, biedakom dostarcza się odrobinę muzyki
klasycznej, jedzenia, spania, okien bez widoków, czekania na kolejny piątkowy
wieczór. Zatonięcie łajby dla niektórych oznaczałoby wyzwolenie.
Gdy ludzi z dołów
opuszczają dusze, kończą tutaj [w szpitalu psychiatrycznym]. Ale gdy z ludźmi z góry dzieje się to
samo, robią się niebezpieczni.
Momentami ma się ochotę na podrasowanie stylu, ale mimo to Anna
Hope wykonała niezłą robotę, połączyła historię z fikcją, a gdy przyszła pora,
może podobnie jak Virginia Woolf (w filmie Godziny),
zastanawiała się, kogo uśmiercić, w wyniku czego osiągnęła należyty efekt –
zdeptanie człowieka w całej pełni. Nawet nie tego jednego. Niektórzy czytelnicy pewnie oczekiwaliby bajkowego zakończenia, ale widać nie tym razem… Efekt nie byłby tak
mocny.
Rzeczywisty West Riding of Yorkshire funkcjonował od 1888 do
2003 roku. Autorka wyjaśnia, że nie odtworzyła wiernie warunków w nim
panujących, a do napisania książki skłonił ją fakt, że w zakładzie od 1909 roku
do 1918 przebywał jej prapradziadek. Wymysłem nie jest też wspaniała sala
balowa, cmentarz ze zbiorowymi mogiłami i niestety, nie są nim propozycje
selekcji ludzi.
niedziela, 26 lutego 2017
Andy Jones, "Dwoje do pary", Świat Książki, Warszawa 2017
Dwoje do pary,
czyli Ivy i Fisher, natrafiają na siebie w pracy, chociaż właściwie to bardziej
skomplikowane:
Prawda o naszym
związku jest zbyt skomplikowana, żeby dzielić się z nią z nieznajomą w
podmiejskim zajeździe, kiedy masz ochotę dopić drinka i iść na górę do pokoju.
Poza tym kwestia tego, jak się poznaliśmy, jest czysto akademicka. Nie pytasz
przecież, skąd wziął się deszcz, po prostu zachwycasz się tęczą.
Tak więc pierwszy etap akcji mamy odfajkowany. Gdy
bohaterowie poznają się bliżej, a właściwie gdy poznają się bardzo blisko, w
ciągu zaledwie dziewiętnastu dni - czytelnicy otrzymują odpowiedź na pytanie, skąd
się biorą dzieci. (To zdecydowanie edukująca lektura, szczególnie dla
przyszłych matek). Raptem okazuje się, że nawet stan zakochania nie uwalnia od problemów, bo nadal trzeba mierzyć się z prawdziwym życiem i jego problemami. Wyrazy współczucia, Fisher – tak entuzjastyczne
podsumowanie mogłoby paść z ust siostry zadurzonego po uszy, która przez tę radość egzystencji już
przeszła o własnych siłach i swoimi wspomnieniami nierzadko nęka brata. Cóż, co dwoje dzieci,
to nie jedno.
Styl książki i cała atmosfera, w jakiej utrzymana jest historia naszych znajomych, początkowo przypominał mi opowiadania Anny
Gavaldy zawarte w Chciałbym, żeby ktoś
gdzieś na mnie czekał, potem świetną komedię Notting Hill, a następnie… jakby to sformułować? Następnie
stwierdziłam, że powinnam omijać z daleka pozycje z balonikami i innymi
miłosnymi fotografiami czy emblematami na okładkach i wziąć się za coś
cięższego kalibru. Delikatne błony wypełnione powietrzem już dawno stały się za
lekkie.
Niewykluczone, że gdyby autor nie zrywał się nieludzko
wcześnie rano z tym swoim pisaniem, tylko postawił na wieczory, wyszłoby coś
bardziej annokareninowego, ale z pewnością nie o stworzenie dzieła w stylu Tołstoja mu chodziło.
Romantyczna powieść Andy’ego Jonesa jest łatwa w
odbiorze, prosta, zabawna i kraulem płynie do przodu – szybko wzruszającym się radzę
zaopatrzyć się w chusteczki do nosa. Niejedna czytelniczka znudzona codziennością będzie pewnie z
nosem przyklejonym do książki przemycać po kryjomu myśl: „Ach, co to była za miłość! Nie to,
co z moim starym. Pierwszego roku jeszcze mnie doceniał, uwielbiał i obiecywał
góry złote, jasne! Zimą, jak śnieg spadnie, to nawet srebrne mam za darmo, a
teraz?!”. Itd.
Warunki przypisane współczesnym powieściom romantycznym, pożeranym
namiętnie przede wszystkim przez kobiety, zostały spełnione w stu procentach. Odrobinę
zawadza bezbarwność, a właściwie niedobór głównej bohaterki. W zasadzie w miarę dobrze poznajemy
tylko Fishera, jego punkt widzenia, uczucia, obawy, myśli. Jaka tak naprawdę
jest Ivy, trudno orzec. Nie ułatwia nam tego Fisher występujący w pierwszej osobie. Cóż, jak to
zakochany – zapomniał przedstawić miłość swojego życia, podczas gdy z zaprezentowaniem siebie
samego poszło mu całkiem, całkiem. Pamiętał natomiast o lakonicznych, niestety
– ale jednak – momentach refleksji:
Nikt nie ma ambicji,
żeby utrzymywać się z reżyserowania filmów reklamowych. Nikt w dzieciństwie nie
marzy o tym, żeby kręcić reklamy papieru toaletowego, tak jak nikt nie marzy o
pisaniu prasowych nagłówków, komponowaniu dżingli reklamowych,
fotografowaniu hamburgerów czy byciu
twarzą tanich ubezpieczeń samochodowych. Każdy chciałby pisać powieści lub
hymny, fotografować modelki, grać Hamleta, kręcić filmy, zarobić milion i
poślubić gwiazdę filmową.
„Każdy” to nieco
przereklamowane słowo w tym akapicie, zanadto uogólniające, aczkolwiek
odpowiednie – jak na pracownika agencji reklamowej – czyli Fishera, a zarazem
autora – przystało. Jednak z tym pisaniem hymnów, fotografowaniem modelek i
całą resztą ociupinę przeholowane. Już nie wspomnę o graniu Hamleta.
Dwoje do pary z
pewnością będzie idealnie pasować na półkę „Lekkie, słodkie i romantyczne” na
stronie lubimyczytać.pl. Chociaż… to nawet nadaje się na scenariusz filmowy.
Ale może najlepiej zapoznajcie się z opinią cioci ebi, na którą trafiłam
całkiem przypadkiem i która mnie wprost zahipnotyzowała. Opowiadać z takim
zapałem o książkach – to jest coś!
Ciociu Ebi, jak nic nadajesz się do
stworzenia nowego programu dla moli książkowych.
sobota, 11 lutego 2017
William Makepeace Thackeray, "Targowisko próżności"
William Makepeace Thackeray swoim Targowiskiem próżności – powieścią o angielskiej arystokracji XIX
wieku, musiał podbić serce niejednej współczesnej mu czytelniczki, bo nie inna,
ale właśnie ta powieść przyniosła powieściopisarzowi największą sławę, a w późniejszych
czasach doczekała się wielu ekranizacji.
Thackeray głównymi bohaterkami Targowiska uczynił dwie z gruntu odmienne młode osóbki, które
właśnie opuściły pensję panny Pinkerton, a za progiem już czeka je życie, gdzie punkt
główny wytycza obracanie się w odpowiednim towarzystwie celem nawiązania
właściwych kontaktów, zaś w dalszej kolejności znalezienie kandydata na męża. I
już człapią konwenanse. Na tym targowisku, o którym autor przypomina zanadto
często, a nawet objaśnia jego znaczenie, jakby uznał, że otępiali czytelnicy
nie będą w stanie właściwie zinterpretować tytułu, jasnego przecież do wyjaśnienia po lekturze książki, ludzie z dostatecznie wysokim rodowodem, chlubiący się należycie dużym do "bywania" poziomem materialnym dumnie podnoszą głowy, jak gdyby chcieli dać do
zrozumienia ciżbie, kto ma tu władzę. Na salonach, gdzie odbywają się
towarzyskie spotkania naszych bohaterów, aż duszno od próżności tych, którzy
nie dopuszczają do siebie niegodnego ich wysokiego pochodzenia i sporego
majątku (niekiedy znanego wyłącznie z opowieści) plebsu, żeby nie wspominać o
odwracaniu się od dawnych, znajdujących się aktualnie w finansowych tarapatach towarzyszy.
Liczy się majątek, nieskażona opinia, bywanie wśród innych
pochłoniętych wkręcaniem się do właściwego kręgu, żeby zapewnić nieskalaną przyszłość
własnym córkom i synom. Nieudacznikom pochodzącym z mniej zasobnych domów, o
których plotkuje się aż nadto, już dziękujemy!
Na takich wielcy patrzą z pogardą, jak na inną rasę lub jak na trędowatych.
To punkt główny dzieła, które
momentami może nużyć, ale jest beletrystycznym upamiętnieniem dawnych
społecznych obyczajów, i dlatego zainteresowanych tym, jak wyglądały XIX-wieczne
koligacje możnych, powinno zaciekawić.
Nie znalazłam podpowiedzi na pytanie, czy powieść ukazywała
się w odcinkach, ale zważywszy na dygresje powieściopisarza, łatwo dojść do
takiego wniosku, chociażby gdy przywołać fragment poświęcony jednej z głównych
bohaterek – Amelii:
„Nic nas ona nie obchodzi, jest mdła i bezbarwna” – pisze do
mnie jakaś nieznana korespondentka, która ma dobrze wyrobiony, prawdziwie kobiecy
charakter pisma i list zakleja piękną różową pieczątką. Dalej następują inne
uwagi na podobną modłę, lecz mógłbym je powtórzyć tylko w przypadku, gdyby były
naprawdę pochlebne dla młodej damy, o której mowa.
Natomiast po scenie pożegnania dwóch uczennic, opuszczających mury pensji panny Pinkerton, autor dodaje inną już, ale nie mniej ciekawą
dygresję:
Jestem przekonany, że Jones, który otworzy tę książkę w swoim
klubie, uzna wyżej przytoczone szczegóły za idiotyczne, dziecięco naiwne i
okrutnie sentymentalne. Widzę nawet, jak ów Jones (nieco zaczerwieniony po
zjedzeniu łopatki baraniej i wypiciu pół butelki wina) wydobywa ołówek,
podkreśla wyrazy „idiotyczne, trywialne” […].
W rzeczy samej, można i tak. Chociaż nie to mnie intryguje,
ale powieści w odcinkach, które ukazywały się w dawnych czasopismach. Nawet
obmyśliłam plan na wyłonienie najbardziej poczytnej współczesnej książki,
powiedzmy, polskiej. Otóż w kilku tygodnikach, dzienniki to lekka
przesada, trudnością byłoby już samo wyrobienie się na czas z tekstem, powinny
ukazywać się powieści w odcinkach. Taka praktyka szybko wskazałaby najbardziej
rozchwytywane teksty, bez konieczności urządzania niezliczonej ilości konkursów. Widzę jeden problem, nie wszyscy czytelnicy są fachowcami od
literatury, a często wolą lektury, przy których inni zasypiają już po
przeczytaniu kilku stron. Hmm… 40 zł na miesiąc…
No, nieważne.
Zajmijmy się czymś ciekawszym, otóż kobiety z powieści z
zapałem podziwiają kształtne męskie łydki, a poza tym stosują deskę do
prasowania… STOP!, deskę do prostowania pleców. Hmm…
[…] ponadto zaś pozwalam sobie zalecić na najbliższe trzy
lata regularne stosowanie (przez cztery godziny każdego dnia) deski do
prostowania pleców, bez której użycia nikt nie zdoła opanować tej wdzięcznej
godności ruchów i postawy, tak nieodzownej każdej wykwintnej damie.
Naprawdę nie rozumiem, dlaczego dziś nie stosuje się desek
do prostowania, tyle desek w okolicy.
Na koniec wspomnę, że powieść znalazła się na liście 100
książek (według BBC), które każdy człowiek powinien przeczytać:
1. Duma i uprzedzenie – Jane Austen
2. Władca Pierścieni – John Ronald Reuel Tolkien
* Drużyna Pierścienia
* Dwie Wieże
* Powrót Króla
3. Jane Eyre – Charlotte Brontë
4. Harry Potter – Joanne Kathleen Rowling
* Kamień Filozoficzny
* Komnata Tajemnic
* Więzień Azkabanu
* Czara Ognia
* Zakon Feniksa
* Książę Półkrwi
* Insygnia Śmierci
5. Zabić drozda – Harper Lee
6. Biblia
7. Wichrowe Wzgórza – Emily Brontë
8. Rok 1984 – George Orwell
9. Mroczne materie (seria) – Philip Pullman
* Zorza północna
* Magiczny nóż
* Bursztynowa luneta
10. Wielkie nadzieje – Charles Dickens
11. Małe kobietki – Louisa May Alcott
12. Tessa D’Urberville – Thomas Hardy
13. Paragraf 22 – Joseph Heller
14. Dzieła zebrane Szekspira
15. Rebeka – Daphne du Maurier
16. Hobbit – John Ronald Reuel Tolkien
17. Birdsong – Sebastian Faulks
18. Buszujący w zbożu – Jerome David Salinger
19. Żona podróżnika w czasie (Zaklęci w czasie) – Audrey Niffenegger
20. Miasteczko Middlemarch – George Eliot
21. Przeminęło z wiatrem – Margaret Mitchell
22. Wielki Gatsby – Francis Scott Fitzgerald
23. Samotnia (Pustkowie) – Charles Dickens
24. Wojna i pokój – Lew Tołstoj
25. Autostopem przez Galaktykę – Douglas Adams
26. Znowu w Brideshead – Evelyn Waugh
27. Zbrodnia i kara – Fiodor Dostojewski
28. Grona gniewu – John Steinbeck
29. Alicja w Krainie Czarów – Lewis Carroll
30. O czym szumią wierzby – Kenneth Grahame
31. Anna Karenina – Lew Tołstoj
32. David Copperfield – Charles Dickens
33. Opowieści z Narnii – Clive Staples Lewis
* Lew, czarownica i stara szafa
* Książę Kaspian
* Podróż Wędrowca do Świtu
* Srebrne krzesło
* Koń i jego chłopiec
* Siostrzeniec czarodzieja
* Ostatnia bitwa
34. Emma- Jane Austen
35. Perswazje – Jane Austen
36. Lew, Czarownica i Stara Szafa – CS Lewis
37. Chłopiec z latawcem – Khaled Hosseini
38. Kapitan Corelli (Mandolina kapitana Corellego) – Louis De Bernieres
39. Wyznania Gejszy – Arthur Golden
40. Kubuś Puchatek – Alan Alexander Milne
41. Folwark zwierzęcy – George Orwell
42. Kod Da Vinci – Dan Brown
43. Sto lat samotności – Gabriel Garcia Marquez
44. Modlitwa za Owena – John Irving
45. Kobieta w bieli – Wilkie Collins
46. Ania z Zielonego Wzgórza – Lucy Maud Montgomery
47. Z dala od zgiełku – Thomas Hardy
48. Opowieść podręcznej – Margaret Atwood
49. Władca much – William Golding
50. Pokuta – Ian McEwan
51. Życie Pi – Yann Martel
52. Diuna – Frank Herbert
53. Cold Comfort Farm – Stella Gibbons
54. Rozważna i romantyczna – Jane Austen
55. Pretendent do ręki – Vikram Seth
56. Cień wiatru – Carlos Ruiz Zafon
57. Opowieść o dwóch miastach – Charles Dickens
58. Nowy wspaniały świat – Aldous Huxley
59. Dziwny przypadek psa nocną porą (Dziwny przypadek z psem nocną porą) – Mark
Haddon
60. Miłość w czasach zarazy – Gabriel Garcia Marquez
61. Myszy i ludzie (O myszach i ludziach) – John Steinbeck
62. Lolita – Vladimir Nabokov
63. Tajemna historia – Donna Tartt
64. Nostalgia anioła – Alice Sebold
65. Hrabia Monte Christo – Alexandre Dumas
66. W drodze – Jack Kerouac
67. Juda nieznany – Thomas Hardy
68. Dziennik Bridget Jones – Helen Fielding
69. Dzieci północy – Salman Rushdie
70. Moby Dick – Herman Melville
71. Oliver Twist – Charles Dickens
72. Dracula – Bram Stoker
73. Tajemniczy ogród – Frances Hodgson Burnett
74. Zapiski z małej wyspy – Bill Bryson
75. Ulisses – James Joyce
76. Szklany kosz – Sylvia Plath
77. Jaskółki i Amazonki – Arthur Ransome
78. Germinal – Emile Zola
79. Targowisko próżności – William Makepeace Thackeray
80. Opętanie – AS Byatt
81. Opowieść wigilijna – Charles Dickens
82. Atlas chmur – David Mitchell
83. Kolor purpury – Alice Walker
84. Okruchy dnia – Kazuo Ishiguro
85. Pani Bovary – Gustave Flaubert
86. A Fine Balance – Rohinton Mistry
87. Pajęczyna Szarloty – EB White
88. Pięć osób, które spotykamy w niebie – Mitch Albom
89. Przygody Sherlocka Holmesa – Sir Arthur Conan Doyle
90. The Faraway Tree Collection – Enid Blyton
91. Jądro ciemności – Joseph Conrad
92. Mały Książę – Antoine De Saint-Exupery
93. Fabryka os – Iain Banks
94. Wodnikowe Wzgórze – Richard Adams
95. Sprzysiężenie głupców (Sprzysiężenie osłów) – John Kennedy Toole
96. Miasteczko jak Alece Springs – Nevil Shute
97. Trzej muszkieterowie – Alexandre Dumas
98. Hamlet – William Shakespeare
99. Charlie i fabryka czekolady – Roald Dahl
100. Nędznicy – Victor Hugo
Niewiarygodne, ani jednego polskiego pisarza. Cóż, nie
docenia BBC Polaków, a przecież mamy chociażby kilka świetnych książek. Poza
tym nie zastosowano podziału na kategorie (dzieci, młodzież, dorośli), więc mam
duże zastrzeżenia co do listy. I nie tylko z powyższych powodów, bo choć nie
czytałam wszystkich z ww., znalazłam jedną, albo nawet dwie powieści, których
raczej bym nie polecała, a co dopiero wmawiać komuś, że musi je koniecznie
przeczytać. Zamiast tej lepsza jest, moim zdaniem, lista 100 książek, które trzeba
przeczytać według polskich dziennikarzy i pisarzy.
Jest o wiele ciekawsza i
widzę kilka lektur do nadrobienia:
1. Aiken Joan „Pokój pełen liści”
2. Andersen H.CH. „Baśnie”
3. Appelfeld Aharon „Kolej żelazna”
4. Beckett Samuel „No właśnie co. Dramaty i proza w przekładzie Antoniego Libery”
5. Bell Daniel „Kulturowe sprzeczności kapitalizmu”
6. Bernhardt Thomas „Zaburzenie”
7. Białoszewski Miron „Szumy, zlepy, ciągi”
8. Bolecka Anna „Uwiedzeni”
9. Böll Heinrich „Utracona cześć Katarzyny Blum”
10. Borges J.L. „Fikcje”
11. Bowles Paul „Pod osłoną nieba”
12. Bryson Bill „Krótka historia prawie wszystkiego”
13. Bułhakow Michaił „Mistrz i Małgorzata”
14. Capote Truman „Śniadanie u Tiffany’ego”
15. Chandler Raymond „Żegnaj, laleczko”
16. Coetzee J.M. „Hańba”
17. Dasko Henryk „Odlot malowanego ptaka”
18. Dąbrowska Maria „Noce i dnie”
19. De Beauvoir Simone „Druga płeć”
20. Dostojewski Fiodor „Biesy”
21. Dostojewski Fiodor „Idiota”
22. Dygat Stanisław „Pożegnania”
23. Eliot T.S. „Wiersze”
24. Epiktet „Encheiridion”
25. Fitzgerald Francis Scott „Wielki Gatsby”
26. Flaubert Gustav „Pani Bovary”
27. Foucault Michel „Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu”
28. Fowles John „Mag”
29. Gary Romain (Émile Ajar) „Życie przed sobą”
30. Ginsberg Allen „Skowyt i inne wiersze”
31. Gogol Mikołaj „Martwe dusze”
32. Gombrowicz Witold „Dziennik”
33. Gombrowicz Witold „Transatlantyk”
34. Gross Jan Tomasz „Sąsiedzi”
35. Heller Joseph „Paragraf22”
36. Hemingway Ernest „Opowiadania”
37. Hornby Nick „Wierność w stereo”
38. Irving John „Świat według Garpa”
39. Iwaszkiewicz Jarosław „Sława i chwała”
40. Janosch „Cholonek, czyli dobry pan Bóg z gliny”
41. Janowska Anita Halina „Mój diabeł stróż”
42. Jansson Tove „Kometa nad Doliną Muminków”
43. Junger Ernst „Na marmurowych skałach”
44. Kafka Franz „Zamek”
45. Kapuściński Ryszard „Szachinszach”
46. Kąkolewski Krzysztof „Jak umierają nieśmiertelni”
47. Kenzaburō Ōe „Sprawa osobista”
48. Kesey Ken „Lot nad kukułczym gniazdem”
49. Konwicki Tadeusz „Kalendarz i klepsydra”
50. Korczak Janusz „Pamiętnik i inne pisma z getta”
51. Kundera Milan „Nieznośna lekkość bytu”
52. Lem Stanisław „Solaris”
53. Lessing Doris „Piąte dziecko”
54. Littell Jonathan „Łaskawe”
55. Lovecraft Howard Phillips „Zew Cthulhu”
56. Mann Klaus „Mefisto”
57. Mann Thomas „Czarodziejska góra”
58. Márquez Gabriel García „Sto lat samotności”
59. Mickiewicz Adam „Ballady i Romanse”
60. Milne A.A. „Kubuś Puchatek” i „Chatka Puchatka”
61. Miłosz Czesław „Wypisy z ksiąg użytecznych”
62. Müller Herta „Dziś wolałabym siebie nie spotkać”
63. Myśliwski Wiesław „Nagi sad”
64. Myśliwski Wiesław „Traktat o łuskaniu fasoli”
65. Nabokov Vladimir „Tamte brzegi”
66. Nałkowska Zofia „Medaliony”
67. Orwell George „Folwark zwierzęcy”
68. Oryszyn Zyta „Madame Frankenstein”
69. Plath Sylvia „Szklany klosz”
70. Proust Marcel „W poszukiwaniu straconego czasu”
71. Prus Bolesław „Lalka”
72. Puzo Mario „Ojciec chrzestny”
73. Remarque Erich Maria „Na Zachodzie bez zmian”
74. Roth Philip „Kompleks Portnoya”
75. Różewicz Tadeusz „Wiersze”
76. Rymkiewicz Jarosław Marek „Kinderszenen”
77. Salinger Jerome David „Buszujący w zbożu”
78. Sartre Jean Paul „Mdłości”
79. Schulz Bruno „Sklepy cynamonowe”/ „Sanatorium pod Klepsydrą”
80. Shaw Irwin „Pogoda dla bogaczy”
81. Smith Zadie „Białe zęby”
82. Steinbeck John „Grona gniewu”
83. Steinbeck John „Na wschód od Edenu”
84. Styron William „Wybór Zofii”
85. Szekspir William „Romeo i Julia”
86. Szymborska Wisława „Wiersze wybrane”
87. Świetlicki Marcin „Zimne kraje”
88. Tokarczuk Olga „Dom dzienny, dom nocny”
89. Tolkien J.R.R. „Władca pierścieni”
90. Tołstoj Lew „Anna Karenina”
91. Torańska Teresa „Oni”
92. Tuszyńska Agata „Rodzinna historia lęku”
93. Tuwim Julian „Groch z kapustą”
94. Tyrmand Leopold „Zły”
95. Undset Sigrid „Krystyna córka Lavransa”
96. Vargas Llosa Mario „Rozmowa w „Katedrze”
97. Vargas Llosa Mario „Pantaleon i wizytantki”
98. Vonnegut Kurt „Rzeźnia numer pięć”
99. Woolf Virginia „Pani Dalloway”
100. Woolf Virginia „Własny pokój”
2. Andersen H.CH. „Baśnie”
3. Appelfeld Aharon „Kolej żelazna”
4. Beckett Samuel „No właśnie co. Dramaty i proza w przekładzie Antoniego Libery”
5. Bell Daniel „Kulturowe sprzeczności kapitalizmu”
6. Bernhardt Thomas „Zaburzenie”
7. Białoszewski Miron „Szumy, zlepy, ciągi”
8. Bolecka Anna „Uwiedzeni”
9. Böll Heinrich „Utracona cześć Katarzyny Blum”
10. Borges J.L. „Fikcje”
11. Bowles Paul „Pod osłoną nieba”
12. Bryson Bill „Krótka historia prawie wszystkiego”
13. Bułhakow Michaił „Mistrz i Małgorzata”
14. Capote Truman „Śniadanie u Tiffany’ego”
15. Chandler Raymond „Żegnaj, laleczko”
16. Coetzee J.M. „Hańba”
17. Dasko Henryk „Odlot malowanego ptaka”
18. Dąbrowska Maria „Noce i dnie”
19. De Beauvoir Simone „Druga płeć”
20. Dostojewski Fiodor „Biesy”
21. Dostojewski Fiodor „Idiota”
22. Dygat Stanisław „Pożegnania”
23. Eliot T.S. „Wiersze”
24. Epiktet „Encheiridion”
25. Fitzgerald Francis Scott „Wielki Gatsby”
26. Flaubert Gustav „Pani Bovary”
27. Foucault Michel „Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu”
28. Fowles John „Mag”
29. Gary Romain (Émile Ajar) „Życie przed sobą”
30. Ginsberg Allen „Skowyt i inne wiersze”
31. Gogol Mikołaj „Martwe dusze”
32. Gombrowicz Witold „Dziennik”
33. Gombrowicz Witold „Transatlantyk”
34. Gross Jan Tomasz „Sąsiedzi”
35. Heller Joseph „Paragraf
36. Hemingway Ernest „Opowiadania”
37. Hornby Nick „Wierność w stereo”
38. Irving John „Świat według Garpa”
39. Iwaszkiewicz Jarosław „Sława i chwała”
40. Janosch „Cholonek, czyli dobry pan Bóg z gliny”
41. Janowska Anita Halina „Mój diabeł stróż”
42. Jansson Tove „Kometa nad Doliną Muminków”
43. Junger Ernst „Na marmurowych skałach”
44. Kafka Franz „Zamek”
45. Kapuściński Ryszard „Szachinszach”
46. Kąkolewski Krzysztof „Jak umierają nieśmiertelni”
47. Kenzaburō Ōe „Sprawa osobista”
48. Kesey Ken „Lot nad kukułczym gniazdem”
49. Konwicki Tadeusz „Kalendarz i klepsydra”
50. Korczak Janusz „Pamiętnik i inne pisma z getta”
51. Kundera Milan „Nieznośna lekkość bytu”
52. Lem Stanisław „Solaris”
53. Lessing Doris „Piąte dziecko”
54. Littell Jonathan „Łaskawe”
55. Lovecraft Howard Phillips „Zew Cthulhu”
56. Mann Klaus „Mefisto”
57. Mann Thomas „Czarodziejska góra”
58. Márquez Gabriel García „Sto lat samotności”
59. Mickiewicz Adam „Ballady i Romanse”
60. Milne A.A. „Kubuś Puchatek” i „Chatka Puchatka”
61. Miłosz Czesław „Wypisy z ksiąg użytecznych”
62. Müller Herta „Dziś wolałabym siebie nie spotkać”
63. Myśliwski Wiesław „Nagi sad”
64. Myśliwski Wiesław „Traktat o łuskaniu fasoli”
65. Nabokov Vladimir „Tamte brzegi”
66. Nałkowska Zofia „Medaliony”
67. Orwell George „Folwark zwierzęcy”
68. Oryszyn Zyta „Madame Frankenstein”
69. Plath Sylvia „Szklany klosz”
70. Proust Marcel „W poszukiwaniu straconego czasu”
71. Prus Bolesław „Lalka”
72. Puzo Mario „Ojciec chrzestny”
73. Remarque Erich Maria „Na Zachodzie bez zmian”
74. Roth Philip „Kompleks Portnoya”
75. Różewicz Tadeusz „Wiersze”
76. Rymkiewicz Jarosław Marek „Kinderszenen”
77. Salinger Jerome David „Buszujący w zbożu”
78. Sartre Jean Paul „Mdłości”
79. Schulz Bruno „Sklepy cynamonowe”/ „Sanatorium pod Klepsydrą”
80. Shaw Irwin „Pogoda dla bogaczy”
81. Smith Zadie „Białe zęby”
82. Steinbeck John „Grona gniewu”
83. Steinbeck John „Na wschód od Edenu”
84. Styron William „Wybór Zofii”
85. Szekspir William „Romeo i Julia”
86. Szymborska Wisława „Wiersze wybrane”
87. Świetlicki Marcin „Zimne kraje”
88. Tokarczuk Olga „Dom dzienny, dom nocny”
89. Tolkien J.R.R. „Władca pierścieni”
90. Tołstoj Lew „Anna Karenina”
91. Torańska Teresa „Oni”
92. Tuszyńska Agata „Rodzinna historia lęku”
93. Tuwim Julian „Groch z kapustą”
94. Tyrmand Leopold „Zły”
95. Undset Sigrid „Krystyna córka Lavransa”
96. Vargas Llosa Mario „Rozmowa w „Katedrze”
97. Vargas Llosa Mario „Pantaleon i wizytantki”
98. Vonnegut Kurt „Rzeźnia numer pięć”
99. Woolf Virginia „Pani Dalloway”
100. Woolf Virginia „Własny pokój”
Subskrybuj:
Posty (Atom)