Sportu
na wesoło (Wpadek komentatorów) z Kalendarza zdzieraka 2012 ciąg
dalszy, źródło pochodzenia wciąż nieznane.
Z 19 sierpnia:
„Czechosłowak, sądząc po sylwetce,
lubi sobie wypić Pilsnerka”.
„Zawodnicy uzupełniają przy linii
bocznej boiska pierwiastki śladowe”.
Z 21 lutego:
„Zawisza Bydgoszcz to klub, który
już nie istnieje, występujący obecnie w IV lidze”.
„Popatrzmy wspólnie z telewizorami,
jak koszykarze Zeptera zdobywali mistrzostwo Polski”.
Z 3 grudnia:
„Nie udało się najpierw Sosikowi,
który nogą trafił w poprzeczkę, a następnie Nicińskiemu, który głową także trafił…
w poprzeczkę”.
Z 5 czerwca:
"A teraz łączymy się z
magnetowidem”.
„Jak państwo widzicie, nic nie
widać w tej chwili”.
Z 29 maja:
„Bardzo sympatyczny ten Francuz.
Kiedy widział, jak obserwuję jego przygotowania, pomachał do mnie”.
A dziś, jak powszechnie wiadomo, zjawisko długo oczekiwane. Połowa albo i więcej Poznaniaków oraz duża część Polaków z innych regionów Polski pewnie już biegnie, jedzie, maszeruje, truchta, płynie lub leci na Stadion Lecha (pozostało Wam, Szanowni Kibice, jeszcze około pięciu godzin), celem zobaczenia, czy Legia dołoży Lechowi, czy odwrotnie. R. Rumak uważa, że Lech jest "gotowy, by pokonać i zdominować Legię"; Cessay spodziewa się "twardej walki"; a R. Murawski chce dać "kibicom powody do radości"* (niestety nie potrafię powiedzieć, czy ma na myśli kibiców Lecha, czy kibiców Legii, ponieważ z mojej pozycji - tj. z pozycji osoby niezainteresowanej - każda opcja jest możliwa, jako że nie orientuję się kapitanem jakiego Klubu jest Murawski).
Mam nadzieję, że tym razem do rękoczynów nie dojdzie i że środki uspokajające, jak i pocieszające okażą się zbędne. Wobec powyższego stawiam więc na remis.
*informacje pochodzą z pierwszej strony "Głosu Wielkopolskiego" 26- 27.10.2013, nr 251.
OdpowiedzUsuńDobre źródło informacji te kalendarze :))
Pozdrówki.